poniedziałek, 1 października 2012

29-30 wrzesień wycieczka rowerowa

Nareszcie znalazłem kompana a raczej kompankę. Przybyła z odległych zakątków naszego kraju ta utytułowana, pasjonatka różnych sztuk walki, po to, żeby wymęczyć nas oboje szaleńczą jazdą rowerem. Przejażdżka nie mogła, więc być licha. Wyciągnąłem drugi przedpotopowy rower, który danego dnia stał się  moim wehikułem. Z racji niebezpieczeństwa rozlecenia się pasowało, aby to ryzyko padło akurat na mnie.

Poniżej 2 dni z naszej wycieczki, gdzie zmagaliśmy się z różnymi wertepami, polami. Jechaliśmy przez górki, lasy czy czyjeś podwórka i domostwa. Całościowo przejechaliśmy w dwa dni ponad 60 km. Może nie było to dużo. Jednak zróżnicowany teren dawał się we znaki.
 Markot-Monar - wieś Wola Mysłowska
 Młyn starodawny - Wola Mysłowska
 Qń'e ;D
 Kościół we wsi Miastków Kościelny. Wzniesiony w XV wieku.
 Sztuczne jezioro powstałe z kopalni żwiru
 Drugie sztuczne jezioro powstałe z kopalni żwiru
 Mały wędrowiec paplający się przy brzegu :D
Chałupa, którą znaleźliśmy gdzieś na odludziu i się wbiliśmy na chwilkę. Niestety bardzo szybko przybył właściciel... :D
 Duma mnie rozpiera taka piękna ta chałupina :D
 Pałacyk - wieś Jarczew
Pałacyk cz.2 - wieś Jarczew
 Tereny po PGR'owskie - wieś Jarczew
 Tereny po PGR'owskie cz.2 - wieś Jarczew
 Drewniany XVI wieczny kościół we wsi Zwola Poduchowna.
No i na koniec ja dumny wędrowiec i podróżnik :) oraz leśny wojownik, który przepuszcza obcych daną drogą jedynie za drobną opłatą :D Link do strony wojownika: www.monikaturemka.tk

czwartek, 27 września 2012

Wycieczka rowerowa 26 wrzesień

Dnia tytułowego pogoda na dworze nad wyraz dopisywała. Postanowiłem, więc odkurzyć mój rower i ruszyć w trasę. Początkowo miotały mną mieszane uczucia. Jednak po chwili coś mnie tknęło i zaszła wewnętrzna chęć. Zerwałem się i niczym dzikie zwierze popędziłem w głąb zakamarków mej piwnicy, gdzie czekał nienapompowany rower. Kilka machnięć pompką i już siedziałem na moim dyliżansie. Mknąłem w końcu, z bananem na gębie mijając kolejne ulice. 
 Jechałem początkowo normalnymi ulicami i cieszyłem się, że jedzie mi się tak lekko :D
 W końcu moją uwagę zwrócił betonowy basen :D ciekawe swoją drogą kto w nim się kąpie :D
Dalsza trasa odbyła się drogami leśnymi.
Zwiedziłem masę ciekawych miejsc. Zobaczyłem Monar-Markot, gdzie bezdomni śmigali w niebieskich dziwnych uniformach. Widziałem starodawny młyn, który młócił jeszcze zboże. Zgubiłem się też dwa razy :) Jednak nie ma to jak cuda techniki - odpaliłem gps na komórce i wszytko stało się prostsze.

W sumie przejechałem 22km, więc była to niezbyt wymagająca fizycznie wycieczka. Szkoda, że samemu, ale może następnym razem znajdzie się jakiś kompan:)

Na koniec warto wspomnieć o tym, że rower ma wiele działania pro-zdrowotnego:
- wzrasta odporność naszego organizmu na infekcje poprzez przyspieszone oddychanie wzrasta utlenienie krwi. Komórki organizmu są dzięki temu lepiej odżywione i dotlenione

- płuca stają się mocniejsze i wydajniejsze

- krew płynie szybciej do serca, ale go nie obciąża. Serce jest bardziej dotlenione. Gdy trenujemy regularnie w czasie przerw zmniejsza sie szybkosc bicia serca, a także przy intensywniejszym obciazeniu frekwencje bicie serca spadaja. Jest to oznaką tego, że nasze serce staje się wytrzymalsze.

- średnice naczyń krwionośnych powiększają się. To ma ogromny wpływ na ciśnienie krwi i przemianę materii. Arterie stają się elastyczne co zapobiega ich zawężeniu. Stają się odporniejsze na zwapnianie i gromadzenie się w nich cholesterolu.

- naczynia krwionośne rozgałęziają się i wzrasta ilość krwi w organiźmie.

- neurowegetatywny układ nerwowy staje się stabilniejszy. Przemiana materii stabilizuje się i normalizuje.

- poziom cholesterolu spada.

- organizm zużywa więcej energii. Przy odpowiednim i rozsądnym odżywianiu może dojść do redukcji wagi ciała.

- mózg zostaje o 40% więcej dotleniony i odżywiony.
źródło: http://www.jaizdrowie.com/html/jazda_na_rowerze.html

Witam na moim osobistym blogu

Stworzyłem tego bloga w celach typowo prywatnych. Mój wcześniejszy blog jest związany ze mną typowo zawodowo. Ten z kolei będzie dotyczył w stu procentach mojej osoby. Będzie pokazywał moje pasje i różne zajawki jakie robię na co dzień.

W blogu wskażę też i swoje słabości, które będę chciał pokonać. Pokażę, że w życiu ma miejsce maksyma "chcieć to móc"! Jeśli czegoś chcemy, to nie ma możliwości, że nie możemy tego wykonać! Podjęcie walki już świadczy o naszej wygranej, może nie zawsze o pełnym zwycięstwie ale na pewno wygranej z samym sobą! Słowo chcę jest jak magia - jeśli w nie uwierzymy to nie ma siły, która nas powstrzyma!

Chcieć to MÓC i chcieć to z pewnością MOC!

Tak, więc zaczynam tego bloga z pozytywnym przesłaniem!
Kto wie może kogoś też zarażę jakąś swoją pasją :)

Powodzenia 
Albert